Dlaczego tak mnie traktuje obojetnie? Jas czas temu spodobalismy sie sobie no i wszystko tak sie zaczęło kiedys przechodziłam koło niego .,niespodziewanie pocałował mnie w policzek,zaczął sie odzywac do mnie,.,kiedys nie chciałam z nim rozmawiac wyszedł zły zaczął mnie zaczepiac wzrokiem w rózny sposób ,po jakims czasie chciał podejsc do mnie,zagadac ale ja nie chciałam z nim
Zawsze wszystko wie najlepiej i ciągle podcina Ci skrzydła? To nie partner, ale dyktator. Fot. Thinkstock Choć powinno być to regułą, nie w każdym związku możemy liczyć na pełne zrozumienie i szacunek. Czasami miłość przybiera postać patologiczną, kiedy zamiast wsparcia i zaufania pojawia się ciągłe piętnowanie i wyśmiewanie. W takim układzie trudno wierzyć w siebie, bo cokolwiek byś nie zrobiła, partner zawsze znajdzie powód i sposób, by Cię zaatakować. To szczególnie trudna sytuacja, kiedy uczucie przesłania racjonalne myślenie i starasz się tego nie zauważać. Być może bezgranicznie mu ufasz, ale te sygnały powinny dać Ci do myślenia. Czasami warto przystanąć i solidnie przeanalizować wszystkie jego słowa i czyny. Całkiem możliwe, że systematycznie Cię rani i upokarza, a Ty udajesz, że nic złego się nie dzieje. Nadszedł moment, by go z tego rozliczyć. W przeciwnym razie stracisz nie tylko jego, ale także swoją godność. Jeśli przytoczone przykłady kojarzą Ci się właśnie z nim - coś chyba jest na rzeczy… Zobacz również: Zachowania, przez które faceci Cię rzucają fot. Thinkstock POSTRZEGA TWOJĄ WRAŻLIWOŚĆ JAKO SŁABOŚĆ I co najgorsze - wykorzystuje to przeciwko tobie. Nie pozwala ci na chwilę słabości, bo wciąż powtarza, że powinnaś wziąć się w garść. Nie jesteś dzieckiem, nie możesz się poddawać, a tym bardziej płakać. Traktuje cię z góry, bo uważa, że jesteś niezrównoważoną i słabą dziewczynką. Choćby dlatego sam podejmuje wszystkie decyzje i zupełnie nie liczy się z twoim zdaniem. Twoje emocje zawsze postrzega jako nieuzasadnione i przesadzone. fot. Thinkstock CIĄGLE PORÓWNUJE CIĘ DO KOGOŚ INNEGO Może to robić na dwa sposoby. Kiedy usłyszysz, że zachowujesz się zupełnie jak swoja matka - najprawdopodobniej nie jest to komplement. Tak samo twierdzenie, że „dziewczyna mojego kumpla nigdy by się tak nie zachowała” - najwyraźniej bardzo go zawiodłaś, bo śmiałaś postąpić po swojemu i nie zapytać go wcześniej o zdanie. Przy kimś takim nigdy nie będziesz mogła być sobą. On zmusi cię do tego, byś przejmowała inne, jego zdaniem lepsze wzorce od innych. fot. Thinkstock TWIERDZI, ŻE ZMIENIŁAŚ SIĘ NA GORSZE Czy kiedykolwiek usłyszałaś od niego, że „ostatnio nie da się z tobą dogadać”, „kiedyś taka nie byłaś” albo „to wszystko zmierza w złym kierunku”? Widocznie wybiłaś się na niezależność, a on nie potrafi się z tym pogodzić. Zamiast patrzeć razem z tobą w przyszłość i starać się ciebie zrozumieć - on tęskni za wyimaginowanym ideałem z przeszłości. Problem w tym, że wtedy prawdopodobnie też podcinał ci skrzydła, ale już o tym zapomniał. Zobacz również: 6 kłamstw, które sobie wmawiasz... i dlatego ciągle jesteś sama! fot. Thinkstock NIE INTERESUJĄ GO TWOJE PROBLEMY Może się to przejawiać na wiele różnych sposobów - ignoruje twoje narzekania, bo twierdzi, że jesteś przewrażliwiona; twierdzi, że zawsze dramatyzujesz i nie ma już ochoty tego słuchać; przypomina podobne sytuacje, kiedy okazywało się, że to on miał rację albo zwyczajnie wyśmiewa twoje obawy, bo uważa, że coś ci się poprzestawiało w głowie. Wszystko to sprowadza się do jednego - nie chce i nie potrafi ci pomóc. fot. Thinkstock NIE WSPIERA CIĘ W DĄŻENIACH Często słyszysz od niego, że „to się nie uda”? Zwłaszcza tobie, z twoim nastawieniem, cierpliwością i konsekwencją? Jeśli partner wciąż daje ci do zrozumienia, że nie masz prawa niczego planować i o niczym marzyć, to daleko w ten sposób nie zajdziecie. Udany związek polega na kibicowaniu sobie wzajemnie, a nie wiecznym demotywowaniu. Być może teraz dotyczy to spraw błahych, ale w przyszłości zabroni ci decydować o tych najważniejszych. fot. Thinkstock PRZY NIM CZUJESZ SIĘ MAŁA I SŁABA Rozmowa dwóch partnerów powinna polegać na wymianie myśli i dążeniu do kompromisu. W patologicznym układzie jedna strona stara się dominować. Jeśli jego ton przypomina ten znany ze szkoły, kiedy nauczyciel czegoś od ciebie wymagał - wasza znajomość przybrała niebezpieczną formę. Przypomnij sobie wtedy o czym marzyłaś. Macie się wzajemnie wspierać, a to będzie trudne, kiedy on uważa się za wszystkowiedzącego ojca. Zobacz również: Czy twój związek jest toksyczny? fot. Thinkstock LICZY SIĘ TYLKO ZE ZDANIEM INNYCH „Chyba się tak nie ubierzesz? Co sobie pomyślą inni?!”, „lepiej nic przy nich nie mów, bo mogą cię źle zrozumieć” albo „nie powinnaś tego robić, bo tylko się ośmieszysz” - coś ci to przypomina? To najlepszy dowód na to, że ma gdzieś twoje potrzeby. Interesuje go tylko to, byś działała zgodnie z jego wskazówkami i nie narażała także jego na śmieszność. Widocznie ma o tobie wyjątkowo kiepskie zdanie, a to trudno uznać za dowód miłości. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
zapytał (a) 30.01.2010 o 13:48. dlaczego on mnie tak nienawidzi? ; ( ( (. chłopak którego kocham najwyraźniej mnie nienawidzi jak mnie spotyka [nawet gdy na niego nie zwracam uwagi tylko normalnie sobie ide] to on zaczyna sie do mnie drzeć wyzywać mnie i zawsze sie ze mną potem musi kłócić. zachowuje sie tak jakby mnie nie cierpił
roztereczka 16 kwietnia 2016, 17:55 Słuchajcie, od jakichś kilku tygodni mój facet z którym jestem jestem 6 lat tak potwornie mnie irytuje tonem, którym się do mnie zwraca że po prostu dostaję szału. Mam wrażenie że traktuje mnie jak idiotkę, albo próbuje ze mnie takową zrobić. Mówi do mnie oczywiste rzeczy takim tonem, jakbym wcale tego nie wiedziała, podam wam przykład: przed świętami wielkanocnymi rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób będziemy je spędzać, ja zapytałam w jakich dniach w tym roku są? On mówi że 27 a ja zapytałam czy to jest niedziela czy wielka sobota (zapytałam tak bo zawsze u nas w rodzinie zaczyna się świetowanie w sobote i my w piątek zawsze wracamy do rodzinnego miasta żeby tę sobotę już spędzić z rodziną) a on do mnie takim tonem jakbym była upośledzona: nie wiem czy wiesz, ale wielkanoc zawsze wypada w niedzielę ;) powiedział to mimo że dobrze wiem, że on wiedział, co mam na myśli. Tak samo jak dzisiaj dzwonił do mnie ale nie miałam zasięgu więc włączyła się poczta głosowa, a ja nie dostałam powiadomienia że ktoś do mnie dzwonił, więc zadzwonił kilka godzin później i zapytał chamskim bardzo tonem czy jest szansa się ze mną skontaktować czy dzisiaj już nie bo dzwoni a włącza się poczta. Powiedziałam, że nie wiedziałam, że dzwonił, że mam problemy z zasięgiem i nie dostałam żadnego powiadomienia, i że mógł w takim razie napisać smsa, a on na to: dziekuje ci za pozwolenie napisania smsa ale jakbym chciał napisać to bym napisał, a skoro tego nie zrobiłem to znaczy ze chciałem porozmawiać przez telefon to chyba oczywiste prawda? Mówi to wszystko takim wrednym tonem, jakby próbował mnie jakoś zdegradować, pokazać że jestem jakaś gorsza albo głupsza, kiedyś totalnie nic takiego nie miało miejsca, zawsze mówił mi że jestem taka mądra i w wielu sprawach się mnie radził, porównywał do swoich głupiutkich koleżanek i mówił że całe szczęście jestem inna. Takie sytuacje zdarzają się ostatnio codziennie, na początku nie zwracałam na to uwagi. Po jakimś czasie gdy zaczęlo mi to przeszkadzać, zapytałam dlateczego mówi do mnie takim nieprzyjemnym tonem i że czuję że próbuje ze mnie zrobić kretynke ale on oczywiscie mowi ze nie, i mówi: jeśli sądzisz tak na podstawie tego że powiedziałem że swięta zawsze są w niedziele to gratuluje. Czyli znowu próba jakiegoś zdegradowania mnie. Jak sobie z tym poradzić, co mu odpowiadać na takie docinki żeby zrozumiał ze to naprawdę jest chamskie? Chociaż ja myślę że on dobrze o tym wie i robi to specajlnie, niestety nie dowiem się czemu, ponieważ ciągle się tego wypiera :( Pomożecie? Inconcussa 16 kwietnia 2016, 18:05 Na Twoim miejscu albo przeprowadziłabym rozmowę zaraz po takim incydencie, albo robiła to samo. Domicja 16 kwietnia 2016, 18:08 Dla mnie to wygląda tak, jakbyś Ty go jednak wkurzała bardziej niż on Ciebie... dlatego ma taki ton. Ja mam podobny kiedy wkurza mnie mój facet, bo czegoś nie czai, albo pyta się o coś po 5 razy, albo nie potrafi oddzwonić kiedy ja zadzwoniłam. Proponowałabym rozmowę w stylu ,,co nas w sobie denerwuje i co możemy na to zaradzić" zamiast ,,dlaczego traktujesz mnie jak kretynkę". Dołączył: 2013-07-13 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 5757 16 kwietnia 2016, 18:14 jeny ostatnio mam tak samo i nawet podobny staż 7lat.... zastanawiam się czy jakieś depresji nie przechodzi, bo mnie nie irytuje a wkur***. Dzisiejsza sytuacja: pijemy koktajl odtsawiałam szklanke na stoliczek i mówie zeby nie zwalił nogą (nogami które trzyma na stoliku) to odpowiedział wrednym tonem : to ją wynieś do kuchnii , a nie mi tutaj stawiasz. a jego szklanka stoi obok. Takie sytuacją są straszne i sama chętnie sie poradze.. sama mu zaczełam docinać. ale nie jest to fajne zachowanie i nie chce tak na dłuższa metę. akurat rozmowy nic nie dają, przynajmniej w mojej sytuacji. roztereczka 16 kwietnia 2016, 18:18 jeny ostatnio mam tak samo i nawet podobny staż 7lat.... zastanawiam się czy jakieś depresji nie przechodzi, bo mnie nie irytuje a wkur***. Dzisiejsza sytuacja: pijemy koktajl odtsawiałam szklanke na stoliczek i mówie zeby nie zwalił nogą (nogami które trzyma na stoliku) to odpowiedział wrednym tonem : to ją wynieś do kuchnii , a nie mi tutaj stawiasz. a jego szklanka stoi obok. Takie sytuacją są straszne i sama chętnie sie poradze.. sama mu zaczełam docinać. ale nie jest to fajne zachowanie i nie chce tak na dłuższa metę. akurat rozmowy nic nie dają, przynajmniej w mojej sytuacji. dokładnie, ja też próbowałam rozmawiać ale on udaje że nie widzi problemu i że sobie wymyślam i jeszcze zazwyczaj dostane zjebe że on biedny wcale nie miał niczego złego na myśli i że źle interpretuje jego ton :) a dobrze wiecie że takiego chamskiego tonu który ma na celu wbić szpile pod przykrywką 'dobrej rady' albo 'milusiej odpowiedzi mającej na celu wytłumaczenie' nie da się z niczym pomylić Dołączył: 2013-07-13 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 5757 16 kwietnia 2016, 18:20 roztereczka napisał(a):Nieosiagalnaa napisał(a):jeny ostatnio mam tak samo i nawet podobny staż 7lat.... zastanawiam się czy jakieś depresji nie przechodzi, bo mnie nie irytuje a wkur***. Dzisiejsza sytuacja: pijemy koktajl odtsawiałam szklanke na stoliczek i mówie zeby nie zwalił nogą (nogami które trzyma na stoliku) to odpowiedział wrednym tonem : to ją wynieś do kuchnii , a nie mi tutaj stawiasz. a jego szklanka stoi obok. Takie sytuacją są straszne i sama chętnie sie poradze.. sama mu zaczełam docinać. ale nie jest to fajne zachowanie i nie chce tak na dłuższa metę. akurat rozmowy nic nie dają, przynajmniej w mojej sytuacji. dokładnie, ja też próbowałam rozmawiać ale on udaje że nie widzi problemu i że sobie wymyślam i jeszcze zazwyczaj dostane zjebe że on biedny wcale nie miał niczego złego na myśli i że źle interpretuje jego ton :) a dobrze wiecie że takiego chamskiego tonu który ma na celu wbić szpile pod przykrywką 'dobrej rady' albo 'milusiej odpowiedzi mającej na celu wytłumaczenie' nie da się z niczym pomylićEjjjj może my mamy tego samego faceta ? roztereczka 16 kwietnia 2016, 18:22 Nieosiagalnaa napisał(a):roztereczka napisał(a):Nieosiagalnaa napisał(a):jeny ostatnio mam tak samo i nawet podobny staż 7lat.... zastanawiam się czy jakieś depresji nie przechodzi, bo mnie nie irytuje a wkur***. Dzisiejsza sytuacja: pijemy koktajl odtsawiałam szklanke na stoliczek i mówie zeby nie zwalił nogą (nogami które trzyma na stoliku) to odpowiedział wrednym tonem : to ją wynieś do kuchnii , a nie mi tutaj stawiasz. a jego szklanka stoi obok. Takie sytuacją są straszne i sama chętnie sie poradze.. sama mu zaczełam docinać. ale nie jest to fajne zachowanie i nie chce tak na dłuższa metę. akurat rozmowy nic nie dają, przynajmniej w mojej sytuacji. dokładnie, ja też próbowałam rozmawiać ale on udaje że nie widzi problemu i że sobie wymyślam i jeszcze zazwyczaj dostane zjebe że on biedny wcale nie miał niczego złego na myśli i że źle interpretuje jego ton :) a dobrze wiecie że takiego chamskiego tonu który ma na celu wbić szpile pod przykrywką 'dobrej rady' albo 'milusiej odpowiedzi mającej na celu wytłumaczenie' nie da się z niczym pomylićEjjjj może my mamy tego samego faceta ? hahahah boże zabiłabym go a my bysmy zostaly najlepszymi psiółkami Dołączył: 2013-07-13 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 5757 16 kwietnia 2016, 18:27 roztereczka napisał(a):Nieosiagalnaa napisał(a):roztereczka napisał(a):Nieosiagalnaa napisał(a):jeny ostatnio mam tak samo i nawet podobny staż 7lat.... zastanawiam się czy jakieś depresji nie przechodzi, bo mnie nie irytuje a wkur***. Dzisiejsza sytuacja: pijemy koktajl odtsawiałam szklanke na stoliczek i mówie zeby nie zwalił nogą (nogami które trzyma na stoliku) to odpowiedział wrednym tonem : to ją wynieś do kuchnii , a nie mi tutaj stawiasz. a jego szklanka stoi obok. Takie sytuacją są straszne i sama chętnie sie poradze.. sama mu zaczełam docinać. ale nie jest to fajne zachowanie i nie chce tak na dłuższa metę. akurat rozmowy nic nie dają, przynajmniej w mojej sytuacji. dokładnie, ja też próbowałam rozmawiać ale on udaje że nie widzi problemu i że sobie wymyślam i jeszcze zazwyczaj dostane zjebe że on biedny wcale nie miał niczego złego na myśli i że źle interpretuje jego ton :) a dobrze wiecie że takiego chamskiego tonu który ma na celu wbić szpile pod przykrywką 'dobrej rady' albo 'milusiej odpowiedzi mającej na celu wytłumaczenie' nie da się z niczym pomylićEjjjj może my mamy tego samego faceta ? hahahah boże zabiłabym go a my bysmy zostaly najlepszymi psiółkami Hahahaha sytuacja życia to by była szczęście w nieszczęściu życze powodzenia w rozwiązniu sytuacji, jak znajdziesz na to sposób, podziel się ! :) pela_rgonia 16 kwietnia 2016, 18:27 Kiedyś w czasach, gdy pary brały ślub a nie żyły w partnerskich związkach krążył taki dowcip:W deszczowy dzień ulica idzie para: kobieta z mężczyzną. Po czym poznać czy są przed ślubem czy po? Proste, wystarczy zobaczyć jak kobieta wejdzie w kałużę i co mężczyzna mówi: przed ślubem: "Uważaj złotko, bo wejdziesz w blotko" po ślubie:" Jak leziesz ślepoto, nie widzisz, że błoto?"Jak widać kwestia ślubu nie ma żadnego znaczenia. Chodzi po prostu o staż i znudzenie sobą. roztereczka 16 kwietnia 2016, 18:30 pela_rgonia napisał(a):Kiedyś w czasach, gdy pary brały ślub a nie żyły w partnerskich związkach krążył taki dowcip:W deszczowy dzień ulica idzie para: kobieta z mężczyzną. Po czym poznać czy są przed ślubem czy po? Proste, wystarczy zobaczyć jak kobieta wejdzie w kałużę i co mężczyzna mówi: przed ślubem: "Uważaj złotko, bo wejdziesz w blotko" po ślubie:" Jak leziesz ślepoto, nie widzisz, że błoto?"Jak widać kwestia ślubu nie ma żadnego znaczenia. Chodzi po prostu o staż i znudzenie że niezależnie z kim się jest, po pewnym czasie zawsze następuje to znudzenie i irytacja drugą osobą?
Czy ktoś z waszej rodziny udaje,że was nie zna? 2014-03-02 00:11:25; Chłopak udaje, że mnie nie zna, a potem jest bardzo miły. O co mu chodzi? 2010-12-22 20:02:18; byliśmy ze sobą pół roku a teraz on udaje że mnie nie zna, dlaczego ? 2010-09-26 18:13:45; Przyjaciółka udaje, że mnie nie zna. Co mam robić? 2010-04-07 20:49:17
Dlaczego on udaje że mu nie zależy?Sprawdzanie czy nam zależyAlternatywy na które trzeba uważaćDlaczego on udaje że mu nie zależy?Zazwyczaj to my udajemy niezainteresowane mężczyzną, żeby go nami zainteresować. Jako że to, co niedostępne wydaje nam się cenniejsze, bardzo często przynosi to pozytywny efekt. Czy mężczyźni robią to z tego samego powodu co my? Przyczyn tego stanu są różne, choć bardzo podobne i mają ten sam cel. Wymuszenie na nas zrobienia czegoś. W pierwszym przypadku powód, jak i sposób działania jest praktycznie taki sam jak u nas. Według psychologii im trudniej coś zdobyć tym jest to dla nas bardziej niezwykłe i warte zdobycia. Jako że niektóre z nas mają wielu wielbicieli, pojawienie się nagle kogoś, kto nie zamierza zrobić dla nas wszystkiego, potrafi być intrygujące. Ludzie lubią zdobywać niezależnie od płci, choć w kulturze utarło się, iż jest to cecha raczej męska, więc pojawienie się w końcu kogoś o kogo trzeba zawalczyć, potrafi działać na naszą psychikę. Problem w tym, że nie każda z nas ma na tylu wielbicieli, żeby czuć się na tyle pewnie, żeby ubiegać się o kogoś, kto zachowuje się tak, jakby nie chciał nas czy nam zależyWcześniejszy przykład to niektóre przypadki. Znacznie częściej chodzi o sprawdzenie, czy nam zależy. Pojawia się to najczęściej w relacjach, które zaczęły się od naszego zgrywania obojętnej. Problem tej taktyki jest, że z takim zgrywaniem się trzeba kiedyś przestać. Niestety nie każda z nas to robi, przez co dochodzi do swoistego “oko za oko” z którego mężczyzna często nie zdaje sobie sprawy. Jeśli nasza relacja z mężczyzną postępuje, a my dalej udajemy obojętną, to mężczyzna może zacząć się zastanawiać, czy faktycznie coś między nami jest, czy mu się to tylko to sprawdzić, zaczyna nas ignorować, zobaczyć czy go nam brakuje. Jeśli bardzo zależy nam na relacji z nim, to w momencie, w którym ta relacja nagle się urywa, możemy spanikować i “spróbować coś zrobić, zanim będzie za późno”. To jest właśnie to, na co on liczy, żeby przekonać się, że chcemy mieć z nim kontakt. Choć jest to tylko pułapka, może okazać się, że warto w nią wpaść. Brak jakiejkolwiek reakcji z naszej strony może działać bardzo destrukcyjnie na jego pewność siebie i chęć starania się o nas. Zawsze możemy zrobić to w sposób delikatny, dzięki któremu zyskamy w jego oczach. Choćby pytając się go niewinnym głosem, czy go czymś niechcący uraziłyśmy, możemy wydać się dojrzałe, niewinne i odpowiedzialne, Może nawet dowiemy się czegoś przydatnego, jeśli szczerze na to na które trzeba uważaćWiększości mężczyzn prędzej czy później zdarzy się próba sprawdzenia naszego zaangażowania. Wymuszanie na nas zaangażowania w celu podtrzymania relacji to jedna z metod. Tylko że nie jedyna i warto o tym pamiętać. Inną metodą często stosowaną na nas jest celowe szkodzenie sobie. Niektórzy mężczyźni celowo informują nas o tym, że planują zrobić coś ryzykownego lub szkodliwego, wszystko to po to, żeby sprawdzić, czy spróbujemy go od tego odwieść, czy te technik się ze sobą przeplatają. Warto zwrócić uwagę na to, czy jedno z tych zachowań nie występuje jedno po drugim. Jeśli mężczyzna nagle zaczął nas ignorować a po paru dniach braku naszej reakcji, zaczął nam mówić o jakichś ryzykownych planach, to najpewniej zmienił taktykę przez brak efektów poprzedniej. Może też to działać w drugą stronę, gdy zaczął mówić o ryzykownych rzeczach, tylko po to, by nagle przestać mówić i interesować się nami. Warto też pamiętać, iż obydwie sytuacje mogą mieć miejsce już w trakcie związku, choćby wtedy gdy zaczniemy sprawiać wrażenie znudzonej partnerem. W końcu chcemy, żeby naszej drugiej połówce zależało na nas nie tylko w momencie wyznania miłości, ale szczególnie w momencie trwania związku. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ on udaje że mnie nie widzi

Utrata pracy, zdrowia, związku, pieniędzy, samochodu, mieszkania – to obawy, które według psychologów towarzyszą nam najczęściej. Dotyczy to zwykle tych kwestii, które są dla nas w życiu najważniejsze i których brak byłby dla nas odczuwalny. Ze zdroworozsądkowego, logicznego punktu widzenia obawy najczęściej nie są uzasadnione.

Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-07-31 18:03:41 snoopy Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 27 Wiek: 32 Temat: Gdy byly sie NIE odzywa...Czesc Netkobiety! Jest wiele postow: "Byly odezwal sie po..." Jestem ciekawa, jak to jest z tymi osobami, do ktorych byli partnerzy jednak sie nie odezwali. Moj 3-letni zwiazek zakonczyl sie 1,5 roku temu. Od tego czasu moj byly ani razu nie spytal sie chociaz co u mnie slychac. To ja wychodzilam zawsze z inicjatywa. Jezeli widzielismy sie przypadkowo (np. podczas spotkan z naszymi wspolnymi znajomymi) nie powiedzial mi nawet "czesc". Dziecinada!!! Nie wiem dlaczego tak sie zachowuje. On jest od ponad roku w szczesliwym zwiazku, wiec nie ma tutaj mowy o jakis uczuciach do mnie. Moze to "meska duma" mu nie pozwala utrzymywac ze mna kontaktow? Meczy mnie ta sytuacja, bo nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. I moze wlasnie z tego powodu nie potrafie zamknac "naszego rozdzialu". Szczerze powiem, ze brakuje mi go, ale jako czlowieka, a nie partnera. Dlaczego mezczyzni tak sie zachowuja? Co o tym myslicie? 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-07-31 18:08:52 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Dlaczego chcesz utrzymywać kontakty ze swoim eks? Do czego jest to Tobie potrzebne, tym bardziej gdy on jest już w innym związku?O czym macie rozmawiać? wymieniać zdawkowe, grzecznościowe uwagi?Dla mnie sytuacja jest zupełnie normalna. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez snoopy 2011-07-31 18:20:16 snoopy Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 27 Wiek: 32 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Hmmm... dla mnie eks to nadal czlowiek. ;-) Przeciez tylko dlatego, ze nie jestesmy razem nie znaczy to, ze jest mniej wartosciowym/interesujacym czlowiekiem i vice versa. Mamy (mielismy) wiele wspolnego i wiele razem przezylismy. To jest wlasnie to, czego nie rozumiem. Skoro nie jest sie razem, to nie ma potrzeby utrzymywac kontaktu? 4 Odpowiedź przez Juliette 2011-07-31 18:49:58 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... tiaaa.... Ty dziewczyno chcesz 'coś' jeszcze od czy coś tam, .....( w miejsce kropek wstawić odpowiednie). ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 5 Odpowiedź przez Wielkopolanin 2011-07-31 18:55:07 Wielkopolanin Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-24 Posty: 121 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Dokładnie jak nie jesteście razem to nie ma sensu utrzymywać kontaktu w szczególności jeżeli któraś ze stron zerwała a nie było to pokojowe rozstanie... Ja nie planuje do swojej "wielkiej miłości" kiedykolwiek sie odezwac. Jeszcze nie wiem co zrobie jak ja kiedys zobacze, ale planuje wyjechac wiec ograniczam ryzyko. 6 Odpowiedź przez MaryMary 2011-07-31 18:55:09 MaryMary Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-15 Posty: 92 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Daj sobie i jemu spokoj. To jak najbardziej normalne. Ja nie utrzymuje kontaktow z moimi bylymi, poco?? A jeszcze bardziej wkurza mnie kiedy oni do mnie wypisuja, bo mysla tak jak Ty, ze przeciez mozemy sie dalej kolegowac. Ja nie widze sensu takich znajomosci. Dla niego jestes przeszloscia i to uszanuj. Byc moze jego nowa dziewczyna nie zyczy sobie, zeby z Toba mial jakikolwiek kontakt, tez powinnas to uszanowac, przeciez on juz nie musi Ci sie juz z niczego tlumaczyc, a tymbardziej z prywatnego I never change, I simply become more myself. - Joyce Carol Oates 7 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-07-31 19:02:43 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... snoopy napisał/a:Hmmm... dla mnie eks to nadal czlowiek. ;-) Przeciez tylko dlatego, ze nie jestesmy razem nie znaczy to, ze jest mniej wartosciowym/interesujacym czlowiekiem i vice versa.(...)Nie kwestionowałam i nadal nie kwestionuje tego, że Twój eks jest człowiekiem. Przez wasze rozstanie nie stał się wielorybem. Nie wiem jednak, czy Twój były w dalszym ciągu uważa Ciebie za wartościowego/interesującego człowieka. Śmiem napisał/a:Mamy (mielismy) wiele wspolnego i wiele razem przezylismy. To jest wlasnie to, czego nie rozumiem. Skoro nie jest sie razem, to nie ma potrzeby utrzymywac kontaktu?Co masz jeszcze wspólnego (oprócz wspomnień) ze swoim byłym? Nie ma obowiązku utrzymywać kontaktu ze swoimi eks. A jak widać Twój eks nie ma też takiej napisał/a:tiaaa.... Ty dziewczyno chcesz 'coś' jeszcze od czy coś tam, .....( w miejsce kropek wstawić odpowiednie).Myślę podobnie. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 8 Odpowiedź przez Majku 2011-07-31 19:15:26 Majku Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-27 Posty: 19 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Dziwisz się, że się nie odzywa. A nie bardziej dziwiłoby Cię to, iż jest szczęśliwy w nowym związku i nadal szuka kontaktu? Moim zdaniem zachował się całkiem porządnie zrywając z Tobą kontakt po zerwaniu (podejrzewam, że to on zadecydował o rozstaniu?) gdyż nie chciał robić Ci złudnej nadziei, mieszać niepotrzebnie, bawić się Twymi uczuciami. Rozdział zakończony. Jest sens zabiegać o rozmowę z kimś, kto nie szanuje Cię nawet na tyle, że udaje, że nie zna Cię na ulicy? 9 Odpowiedź przez snoopy 2011-07-31 19:49:47 snoopy Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 27 Wiek: 32 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Dzieki za wszystkie odpowiedzi! :-) Dla wyjasnienia: nasze rozstanie bylo jak najbardziej pokojowe. Bardzo dobrze sie dogadywalismy, nie klocilismy sie, tylko po prostu kazde z nas oczekiwalo od zwiazku czegos innego. Ja dojrzalam do pewnych rzeczy, on jeszcze nie. Dla mnie ten temat jest zamkniety i ciesze sie, ze jest z kims, do kogo bardziej pasuje. Nie mysle o zadnym powrocie. Jedyne co mnie wkurza, to to, ze osoba, z ktora przezylo sie tyle czasu wymazuje cie tak po prostu z pamieci. Juliette napisał/a:tiaaa.... Ty dziewczyno chcesz 'coś' jeszcze od czy coś tam, .....( w miejsce kropek wstawić odpowiednie).No wlasnie tego nie chce ;-))) Bo mi chodzi tylko o znajomosc, a nie o to "cos". Przyjaznilismy sie zanim zostalismy para. W kregu moich przyjaciol i znajomych jest wiele osob, ktore przyjazni sie ze swoimy bylymi, albo ma chociaz jakis sporadyczny kontakt (typu zyczenia urodzinowe, swiateczne itp.)Wielokropek napisał/a:Nie wiem jednak, czy Twój były w dalszym ciągu uważa Ciebie za wartościowego/interesującego człowieka. Śmiem tez w to watpie. ;-) Przykre jest to, ze "od milosci do nienawisci tylko jeden krok".Pozdrawiam 10 Odpowiedź przez Juliette 2011-07-31 20:08:14 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... snoopy. nie wciskaj nam po jaką cholerę CI kontakt z byłym???On jest szczęśliwy, daj mu spokój, zajmij się babo sobą Ja z rzadnym ze swoich eks nie utrzymuję kontaktu, bo po co?Te znajomości są teraz nic nie warte, skoro z jakiegoś powodu się zakończyły. ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 11 Odpowiedź przez Vanessa 2011-08-01 01:34:39 Vanessa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-29 Posty: 127 Wiek: 20 + Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Popieram koleżankę wyżej! EX to rozdział zamknięty, dopuki czekasz na jakiś kontakt z jego strony to również męczy Cię "nadzieja na coś więcej.." Jeśli facet jest szczęśliwy w związku, to nie szuka kontaktu z ex. A życzenia.. ja Ci złożę Faceci nie mają do tego pamięci.. Jeśli coś naprawdę kochasz - puść to wolno... Jeśli wróci - jest Twoje, jeśli nie - nigdy nie było... 12 Odpowiedź przez Kaja83 2011-08-01 08:43:44 Ostatnio edytowany przez Kaja83 (2011-08-01 08:44:42) Kaja83 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-01 Posty: 766 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Dziewczyny piszcie po polskiemu żadnym i dopóki Gdy były się NIE odzywa... to bardzo dobrze, że się nie odzywa po co ma się odzywać nie ma przyjaźni po rozstaniu, koleżeństwa, zazwyczaj zapomina się datę urodzin eks partnera po jakimś czasie, więc nie ma powodu wysyłać mu życzeń...Jeśli on nie zauważa się Cię na ulicy i nie mówi Dzień dobry, to świadczy o jego złym wychowaniu. ... you make me feel like a natural woman ... 13 Odpowiedź przez sammmy 2011-08-03 12:18:55 Ostatnio edytowany przez samobojca (2011-08-03 12:46:39) sammmy Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 37 Wiek: 47 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Snoopy napisała...."od milosci do nienawisci tylko jeden krok". Niestety, zgadzam się z tym w przed wielu laty zakończył sie mój długoletni związek,miałem to szczęście być juz zakochany w kims innym z wzajemnością... Każdy telefon mojej byłej wręcz mnie drażnił bo co miałem jej powiedzieć? Będąc juz z kimś innym czułem sie niejako w obowiązku w ogóle nie utrzymywać z nia kontaktu, bo po co? Pamietam jak jej wizyta po jakąś tam parasolkę doprowadziła mnie wręcz do wybuchu nienawiści... Prawie rzuciłem ją w nia i z hukiem zamknąłem drzwi....Teraz, po 10-ciu latach, jak na ironię, jestem w takiej sytuacji jak snoopy.... Rozstałem sie z największą miłością mojego życia pół roku temu... Cały czas kocham ją tak samo i myślę,że nigdy nie przestanę.... Ale od dwóch miesięcy jest juz w nowym,szczęśliwym związku i z tego co wiem,jest zakochana... A ja? staram sie jej teraz na siłę o sobie przypomnieć....wyślę e-maila, sms-a, podeślę jakąś mp3-kę. Lecz za póżno już! Każda taka próba kontaktu z nia staje sie coraz bardziej upokarzająca bo każda jej zdawkowa odpowiedź, jest coraz bardziej pełna wrogości i nienawiści....Trzeba w końcu sobie odpuścić by nie dac sie zdegradować do samego końca! Nie da się wskrzesić tego co już umarło 14 Odpowiedź przez snoopy 2011-08-03 18:34:53 snoopy Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 27 Wiek: 32 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... samobojca napisał/a:Trzeba w końcu sobie odpuścić by nie dac sie zdegradować do samego końca!Masz racje, odpusc. :-) Sam wiesz po sobie, ze to nic nie daje. Trzymam za Ciebie kciuki!!!Ja z moim eks kontaktowalam sie tylko (az?) dwa razy od zerwania. Pierwszy raz dwa tygodnie po zerwaniu, a drugi dwa miesiace pozniej (zmarla mi bliska osoba, on ja znal, wiec chcialam go poinformowac). Wiec nie meczylam go swoja osoba. Pozwolilam o mnie zapomniec i tak widocznie zrobil... Juliette napisał/a:Te znajomości są teraz nic nie warte, skoro z jakiegoś powodu się zgodze sie z Toba. Od lipca zeszlego roku bylam z kims w zwiazku. Ze wzgledu na zmiane pracy on przeprowadzil sie pod koniec stycznia do innego miasta. Obydwoje stwierdzilismy, ze nie chcemy prowadzic zwiazku na odleglosc, ale do dzisiaj utrzymujemy kontakt kolezenski. Albo on mnie odwiedzi, albo ja jego. Nie ma zadnych podtekstow, do niczego miedzy nami nie dochodzi. Tak, to jest mozliwe! Ale do tego potrzeba dwoch osob. :-)Dziekuje za wszystkie wasze wpisy, pozwalaja wiele zrozumiec. :-) 15 Odpowiedź przez anka23 2011-08-03 18:42:29 anka23 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-01 Posty: 111 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Ja utrzymuje kontakt ze swoim były i to nie dlatego że coś do niego czuje ,poprostu interesuje mnie jak mu się powodzi,on również do mnie pisze. Nie widzę w tym nic dziwnego. 16 Odpowiedź przez sammmy 2011-08-03 18:58:46 sammmy Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 37 Wiek: 47 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Masz rację..... Wiem jakie to trudne.... Mnie cieszył nawet głupi sms od niej. Wpatrywałem się w te literki jak urzeczony....że ona, właśnie ona je napisała. Praktycznie cały związek była we mnie wpatrzona jak w obraz i często to wykorzystywałem. Bo zawsze będzie, bo obojetnie co to i tak zawsze wróci itd. A teraz....gdy jej juz nie ma role sie odwróciły. To ja marzę aby zamienić z nia chociaz słowo, chociaz jeszcze raz ja usłyszeć.... Ale wyczuwam,że z każdym takim kontaktem rośnie w niej coraz wieksza wrogość a nawet drwina. Nie chcę aby kiedyś w swoich wspomnieniach o mnie,zdegradowała mnie do zera.... Choc to bardzo ciężkie i "kusi" praktycznie co dzień...przestałem juz do niej pisać. Myślę,że i tak juz przez te wymuszane,śmieszne kontakty duzo straciłem w jej oczach Nie da się wskrzesić tego co już umarło 17 Odpowiedź przez różowe okulary 2011-08-03 23:02:20 różowe okulary Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-03 Posty: 2 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...A ja nie rozumiem po co w ogóle ktoś zawraca głowe ex, gdy jest w szczęśliwym związku. Po co???? Zazdroszczę Ci, bo ja chciałabym, żeby mój ex nigdy sie do mnie po rozstaniu nie odzywał. Niestety on się odzywał, pisał jak mu sie udało, jak szaleje za inną a ona za nim, ile miłości i szczęścia go spotkało, oczywiście pamięta o wszystkich moim urodzinach, imieninach, świętach, potrafi zadzwonić z życzeniamio 23 pisząc jak wiele miłości mi życzy. Potrafi wymiecić z dokłądnościa co do godziny, ile mięło od naszego spotkania - pierwszego, itp. Nienawidze tego. Nie wiem po co on to robi??? Nie interesuje mnie jego życie, nic nie chcę wiedzieć. 18 Odpowiedź przez SzaraMyszka20 2011-08-05 19:05:18 SzaraMyszka20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 1,208 Wiek: 26 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... A ja rozumiem snoopy... Moze dlatego ze go pierwszego kochałam o mu pierwszemu dalam wszystko. Snoopy nie mowi tu o gawędzeniu z byłym, ale o tym że człowiek który był dla niej ważny (o ile nie najwazniejszy), zapewne był powiernikiem, przyjacielem, pocieszycielem, nie mówi jej nawet teraz głupiego "cześć". Bylam w zwiazku na odleglosc. On zerwal kiedy jeszcze był ważny dla mnie. Pomine okolicznosci i sposob zerwania, ktory z jego strony byl zalosny. Ja robilam mu wyrzuty, on nie byl dluzny, a teraz.... przeszlo mi. Tak mi sie wydaje. Chcialabym z gosciem wymianic czasem kilka smsm, moze kiedys jak bedzie sposobnosc skoczyc na piwo i pogadac jak kumple. Ale to chyba nierealne. Uparcie twierdzi ze jest kims waznym i nie docoera ze jest przeszloscia. Moze to zabrzmi dziwnie, ale brakuje mi go jako przyjaciela ktorym byl, nie jako mezczyzny Możesz podciąć mi skrzydła. Nie są mi potrzebne by latać 19 Odpowiedź przez monika24140 2017-04-15 15:56:37 monika24140 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-28 Posty: 14 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Facet zostawil mnie kilka miesiecy miedzy nami cos jeszcze bylo,mowil ze nie jestem mu obojetna i pociagam go dwa tygodnie temu mowil mi on udaje,ze mnie nie widzi,nie zna,nic nie mowi do mnie,unika miejsc,gdzie moglabym mam sie zachowac?Unikac go,nie widywac,nie pisac,nie dzwonic ?mozliwe,ze jesli tak zrobie on obudzi sie i zateskni badz zacznie sie starac widzac,ze olewam go i nie interesuje sie nim?Prosze o rade. 20 Odpowiedź przez aloizy 2017-04-15 16:07:35 aloizy Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-01 Posty: 186 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... Podstawowa rada - nie kontaktuj się z nim, bo nie ma po co. Nie chciej wracać, bo i tak nic z tego nie będzie. Nie rób sobie nadziei, bo tylko się samookaleczasz. Tamten związek to przeszłość, nie będzie już go - odpuść. To tyle. Lepiej spróbować i żałować, niż żałować do końca życia, że się nie spróbowało! 21 Odpowiedź przez Cougarzyca 2017-04-15 16:10:23 Cougarzyca Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-03-19 Posty: 450 Wiek: 30+ Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... monika24140 napisał/a:Prosze o po co skoro problemu nie ma:monika24140 napisał/a: Teraz on udaje,ze mnie nie widzi,nie zna,nic nie mowi do mnie,unika miejsc,gdzie moglabym że starasz mu się pokazać, że oto jesteś, sama do niego gadasz, albo chodzisz do miejsc, do których on chodzi, aby nie mógł Cię unikać? Niech facet robi co chce, a Ty mu na to pozwól. Udaje, że nie widzi, to niech nie widzi, nie mówi, to niech nie mówi, unika miejsc, w których jesteś, to niech unika. W czym problem? 22 Odpowiedź przez PolnyMotylek 2017-04-15 16:42:54 PolnyMotylek Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-23 Posty: 442 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Nie odzywa się i dobrze. Mój też się nie odzywa, poprosiłam o to 2 lata temu, przy rozstaniu. On tak zdecydował, odkochał się. Zostawił mnie z wielkim uczuciem i nie myślał jak sobie poradzę. Teraz widuję go, niestety. Jesteśmy na "cześć, co słychac". Ale to tylko jak już wejdziemy na siebie, żadnego pisania, dzwonienia, żadnego kontaktu. I tak ma być. Bo ja tego chcę. Autorko, co cię obchodzi co u niego i co się z nim dzieje? Pomyśl,że właśnie w tym momencie bzyka jakąś dziewczynę i jęczy z rozkoszy szepcząc jej imię. Miło ci? 23 Odpowiedź przez monika24140 2017-04-15 18:32:54 monika24140 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-28 Posty: 14 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Moj byly ma chwilami jakies przeblyski i mowi mi,ze nie jestem mu obojetna,zartuje ze mna,zabiega o mnie a mija kilka dni i cisza,unika te zachowanie?widujemy sie w jak unikal mnie zaraz po rozstaniu ja robilam to samo i olewalam go nie odzywajac reakcja po miesiacu byla taka,ze latal za mna i zagadywal bylebym tylko rozmawiala z teraz mnie unika w pracy i nie odzywa sie to robic to samo i olewac go?czy to nie jest czasem dziecinne zachowanie? 24 Odpowiedź przez rybaskryba 2017-04-15 18:59:06 rybaskryba Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-15 Posty: 8 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... snoopy napisał/a:Hmmm... dla mnie eks to nadal czlowiek. ;-) Przeciez tylko dlatego, ze nie jestesmy razem nie znaczy to, ze jest mniej wartosciowym/interesujacym czlowiekiem i vice versa. Mamy (mielismy) wiele wspolnego i wiele razem przezylismy. To jest wlasnie to, czego nie rozumiem. Skoro nie jest sie razem, to nie ma potrzeby utrzymywac kontaktu?Krotko mowiac chcesz go jeszcze troche potrollowac i zmarnowac jego cenny czas. Facet ma nowa kobiete, jest szczesliwy a Ciebie jak to typowa kobiete oczywiscie to boli i wscieka. I jeszcze chcesz kraść jego cenny czas, jak zobaczysz jego troche wieksza chec to zaczniesz go zachecac, a potem racje?Kobieto, nie trolluj facetow i nie marnuj ich cennego czasu- naucz sie uczciwosci wzgledem drugiego czlowieka i szacunku. Zbyt dobrego wychowania to Ty nie wynioslas z domu 25 Odpowiedź przez PolnyMotylek 2017-04-15 19:39:55 PolnyMotylek Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-23 Posty: 442 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Jeżeli on jest szczęśliwy, to nie myśli o byłej dziewczynie, zrozum, on w ogóle o tobie nie myśli! Dziwne,że numeru nie usunął. Po co mu on? Osoba, kóra odchodzi do innej, nie myśli o przeszłości, to tylko osoby które zostają myślą,że jeszcze coś znaczą...rzadko tak jest, w twoim przypadku on już zamknął rozdział z toba. Kobieto, daj mu spokój, nie zaklinaj rzeczywistości. 26 Odpowiedź przez ZłaKobieta. 2017-04-16 10:51:36 ZłaKobieta. Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-21 Posty: 192 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa...Cóż... Po zerwaniu może i można utrzymywać z exem jakiś kontakt, lecz... Czy nie jest to bardziej bolesne, niż zerwanie go? Moim zdaniem lepiej się odciąć, niż dowiedzieć od byłego partnera o tym, że np. spotyka się już z kimś nowym. Ja aktualnie mam kontakt tylko z jednym z moich byłych, a to i tak tylko dlatego, że chłop deklaruje miłość i chęć budowania od nowa, niestety nie podzielam jego entuzjazmu 27 Odpowiedź przez poziom501 2017-04-16 14:44:35 Ostatnio edytowany przez poziom501 (2017-04-16 14:46:13) poziom501 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-16 Posty: 3 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... snoopy napisał/a:Czesc Netkobiety! Jest wiele postow: "Byly odezwal sie po..." Jestem ciekawa, jak to jest z tymi osobami, do ktorych byli partnerzy jednak sie nie odezwali. Moj 3-letni zwiazek zakonczyl sie 1,5 roku temu. Od tego czasu moj byly ani razu nie spytal sie chociaz co u mnie slychac. To ja wychodzilam zawsze z inicjatywa. Jezeli widzielismy sie przypadkowo (np. podczas spotkan z naszymi wspolnymi znajomymi) nie powiedzial mi nawet "czesc". Dziecinada!!! Nie wiem dlaczego tak sie zachowuje. On jest od ponad roku w szczesliwym zwiazku, wiec nie ma tutaj mowy o jakis uczuciach do mnie. Moze to "meska duma" mu nie pozwala utrzymywac ze mna kontaktow? Meczy mnie ta sytuacja, bo nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. I moze wlasnie z tego powodu nie potrafie zamknac "naszego rozdzialu". Szczerze powiem, ze brakuje mi go, ale jako czlowieka, a nie partnera. Dlaczego mezczyzni tak sie zachowuja? Co o tym myslicie?Moja droga, pozwolisz, ze Ci wyjasnie. Chodzi o to, ze kolokwialnie mowiac sciska Ci zal tyłek. Gosc sie nie odzywa, bo ma Ciebie gdzies i zyje swoim zyciem. Tutaj nie ma co rozkminiac. Niepotrzebnie cos weszysz, zajmij sie soba, tutaj nie ma zadnych rozdzialow. 28 Odpowiedź przez Iceni 2017-04-16 14:46:25 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-04-16 14:47:14) Iceni Gość Netkobiet Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... poziom501 napisał/a:snoopy napisał/a:Czesc Netkobiety! Jest wiele postow: "Byly odezwal sie po..." Jestem ciekawa, jak to jest z tymi osobami, do ktorych byli partnerzy jednak sie nie odezwali. Moj 3-letni zwiazek zakonczyl sie 1,5 roku temu. Od tego czasu moj byly ani razu nie spytal sie chociaz co u mnie slychac. To ja wychodzilam zawsze z inicjatywa. Jezeli widzielismy sie przypadkowo (np. podczas spotkan z naszymi wspolnymi znajomymi) nie powiedzial mi nawet "czesc". Dziecinada!!! Nie wiem dlaczego tak sie zachowuje. On jest od ponad roku w szczesliwym zwiazku, wiec nie ma tutaj mowy o jakis uczuciach do mnie. Moze to "meska duma" mu nie pozwala utrzymywac ze mna kontaktow? Meczy mnie ta sytuacja, bo nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. I moze wlasnie z tego powodu nie potrafie zamknac "naszego rozdzialu". Szczerze powiem, ze brakuje mi go, ale jako czlowieka, a nie partnera. Dlaczego mezczyzni tak sie zachowuja? Co o tym myslicie?Moja droga, pozwolisz, ze Ci wyjasnie. Chodzi o to, ze kolokwialnie mowiac sciska Ci zal tyłek. Gosc sie nie odzywa, bo ma Ciebie gdzies i zyje swoim zyciem. Tutaj nie ma co rozkminiac. Niepotrzebnie cos weszysz, zajmij sie drogi, pozwolisz, ze ci jest watek z 2011 roku, aktualna rozmowa tyczy sie zupelnie innego problemu, z przed kilku dni... 29 Odpowiedź przez josz 2017-04-16 16:03:41 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Gdy byly sie NIE odzywa... monika24140 napisał/a:Moj byly ma chwilami jakies przeblyski i mowi mi,ze nie jestem mu obojetna,zartuje ze mna,zabiega o mnie a mija kilka dni i cisza,unika te zachowanie?widujemy sie w jak unikal mnie zaraz po rozstaniu ja robilam to samo i olewalam go nie odzywajac reakcja po miesiacu byla taka,ze latal za mna i zagadywal bylebym tylko rozmawiala z teraz mnie unika w pracy i nie odzywa sie to robic to samo i olewac go?czy to nie jest czasem dziecinne zachowanie?Moniko, nie oszukuj się, nie zależy mu na Tobie, o miłości nie wspominając. W przeciwnym razie nie zerwałby z na moment do Ciebie, po prostu oszukał Cię i wykorzystał. Bawi się Tobą i przypomina mu się o Tobie z nudów, a być może w nadziei na łatwy łudź się, gdy on o Ciebie "zabiega", że kryje się za tym coś więcej. Z uwagi na to, jak Cię potraktował, zerwał, oszukał, a teraz zawraca Ci głowę fałszywym zainteresowaniem, ignorowałabym odpowiedz "cześć", żeby sobie nie pomyślał, że tak bardzo Cię zranił, ale zbywaj go, nie daj się wciagać w jakiś flirt, dyskusje, czy spotkania, po prostu zlekceważ go, bo na tyle zasługuje. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Żona może wtedy zobaczyć, że się zmienia i poprawia, a jeśli jej mąż również wyjaśni jej, że całkowita zmiana nawyku może zająć 1-2 miesiące, może się wtedy zrelaksować i pozwolić, aby tak się stało, zamiast oczekiwać, że zmieni się z dnia na dzień. 4. Wróć na męską, dominującą pozycję w swoim małżeństwie.
Witam, mam 17 lat i chodzę do 2 liceum. Zawsze lubiłem chodzić do szkoły i dobrze się w niej czułem, ale problem zaczął się od zakończenia roku szkolnego. Mianowicie chodzi o to, że kolega z którym się przyjaźniłem przestał mnie lubić z nie wiem jakiego powodu. Zaczęła się 2 klasa, od tej pory siedziałem z nowym kolegą. Po jakimś czasie klasa podzieliła się na dwie "grupy kolegów", którzy się trzymali razem zawsze, opowiadali sobie o różnych rzeczach, śmiali się umawiali się po szkole na dwór. Ja jednak byłem w drugiej "grupie". Relacje między grupami były takie, że nie rozmawiały ze sobą prawie w ogóle. Po jakimś miesiącu koledzy z klasy zaczęli mnie wyzywać od pedała , geja. Robili sobie różne żarty (liściki, rysunki, nawet słowa na przerwie typu: „Cześć Seba, jak tam twój partner? Było wczoraj jakieś ruchanie?”. Na tego typu zdania próbowałem mówić coś w stylu: „weź się ogarnij, nie jestem pedałem”, ale niestety nie skutkowały. Po 3 dniach takiego dogadywania mi zaczęło mi się robić przykro i rosła we mnie agresja, ale nie potrafiłem uderzyć kolegi (jeżeli można tak go nazwać) z klasy. Po jakimś miesiącu kolejne uwagi o mnie, że mam chłopaka, a w klasie każdy wie, że nie jestem gejem. Nie wiem co mam dalej robić, np., jak kolega strzeli bramkę na WF to większość krzyczy mu „dobrze!” i podnoszą go na duchu, zaś jak ja strzelę to nie słychać komentarzy do mnie. Wtedy robi mi się przykro, bo strzelę bramkę może raz na 3 WF. Kolejną sprawą jest to, że gdy wchodzę do szkoły i stanę sobie na korytarzu tak, że widać mnie, że tu jestem, to na samym początku lekcji większość z klasy nie ma zamiaru się ze mną przywitać (tak to wygląda: stoję kolega przechodzi i nawet się nie przywita, chyba że ja rękę podam, bo np. udaje, że mnie nie widzi). Nie wiem dlaczego tak jest. Tak samo jak jest ostatnia lekcja to nikt się nie pożegna (może 2-3 osoby), a jak inny kolega stoi to każdy mu poda rękę i mówi „na razie Arek”. Wtedy aż mi się chce płakać (mam takie wrażenie). Proszę o jakieś porady, bo nie wiem co mam robić. Podsumowując: koledzy przezywają mnie od pedałów, gejów (a nie ubieram się tak, żebym wyglądał na geja). Koledzy nie okazują mi emocji, np. gdy zrobiłem więcej podciągnięć na drabince jak było to na ocenę. Koledzy nie mają chęci ze mną rozmawiać. Koledzy udają, że mnie nie znają, nie podają mi ręki na przywitanie i pożegnanie. Proszę o pomoc.
A ona chce odzyskać historię rodziny, do której weszła, dla swoich dzieci. Złości ją, że Ben nigdy nie zainteresował się, dlaczego nie ma dziadków ze strony matki, złości ją też Dora. Twoja matka, jeszcze jedna, którą nic nie obchodzi. Szczęściarze, którzy trafili na mnie, bym im sprzedawała ciuchy na pięciu kontynentach.
Reklama Jacek Słomka Utworzono: środa, 22/06/2022 Odsłony: 2500 1 1 1 1 1 Ocena (5) Na LIV sesji Rady Miejskiej, która odbyła się blisko miesiąc temu w Barlineckim Ośrodku Kultury, podniesiono temat cmentarza w Jaromierkach. Chodziło konkretnie o granitowe płytki, które odpadają z kolumbarium. Zaskakujący jest fakt, że taka sytuacja ma miejsce już prawie rok, o czym mówił składając wniosek o naprawę i uzupełnienie brakujących płytek, radny Cezary Krzyżanowski. Terminy naprawy były przekładane, koszty aktualizowane, a w chwili obecnej prowadzone jest rozeznanie cenowe, które ma wyłonić wykonawcę tego zadania. Zapraszamy Państwa do zapoznania się z całością otrzymanej odpowiedzi, którą otrzymał radny na złożony przez siebie wniosek w dniu 26 maja. Jacek Słomka
co to oznacza że chłopak który mnie nie zna ogląda się za mną, popisuje się i czasem spojrzy prosto mi w oczy a niekiedy udaje że mnie nie widzi? 2009-10-05 18:57:53; Co oznacza jak chłopak, kiedy się mijamy czasem powie cześć, a czasem udaje, że mnie nie widzi? 2010-06-15 13:26:21 zapytał(a) o 17:10 Dlaczego udaje że mnie nie widzi.. ? :( Jeszcze zanim się poznaliśmy, gdy mijałam go na korytarzu patrzył się na mnie.. Nawet mieliśmy kontakt wzrokowy.. Jednak gdy się z nim poznałam, tylko powiedzieliśmy sobie 'cześć' i podaliśmy dłoń, zaczął udawać że mnie nie widzi.. Czasem tylko, gdy ja 'nie widzę' on spojrzy. A gdy się mijamy, odwraca wzrok. ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% powiem Ci ze zwykle a raczej wcale nie zatrzymuje się nad blogami i czytaniem w necie. Miałem jednak pytanie do wujka google wiec dlugo nie czekajac odpalilem laptopika i wygoglowalem: dlaczego wracamy myslami do przeszlosci w pierwszej kolejnosci pojawila sie Twoja strona, od poczatku zaciekawił mnie nagłówek artykułu na temat: ”

Jeśli zaś komputer nie widzi urządzenia, może to wynikać z niewłaściwego trybu połączenia, ustawionego na telefonie. Android powinien za każdym razem, gdy zostanie podłączony do nowego

0Nr8b.
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/94
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/33
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/15
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/87
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/4
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/58
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/31
  • 8n8zj90jyk.pages.dev/85
  • dlaczego on udaje ze mnie nie widzi